Lniany kombinezon - made by me
Lubię burzę :), po której pojawia się tęcza, a temperatura powietrza jest przyjemna dla ciała.
Bieganie po kałużach, w tym czasie to sama przyjemność, nie tylko dla mojego dziecka :). W tym bieganiu ,dobrze sprawdził się kombinezon, który ostatnio uszyłam dla Weroniki, a który wywołał burzliwą dyskusję z moją mamą .
Czarny... na lato!? No, cóż mam słabość do tego koloru :)
Efektem dyskusji, są ramiączka w paski, pomyślałam, że będą małym zabiegiem , w celu odwrócenia uwagi od koloru :) Czy mi się udało, oceńcie sami?
A, dla Weroniki nie kolor był istotny tylko, czy kombinezon będzie miał kieszenie?